Większość miesiąca upłynęła mi na urlopie, choć nie zaniedbywałam czytania (wbrew temu, jak to może wyglądać).
Książki:
Dziecko płomienia
Taka zabawna sytuacja, myślę dość symptomatyczna: napisałam to podsumowanko, poszłam czytać inne sprawy i oddałam "Dziecko płomienia" do biblioteki, kiedy tylko było można (była zamknięta z powodu zmiany katalogu) I po paru godzinach dotarło do mnie (tj. zobaczyłam na Storygraphie), że ja tej książki... Nie skoncyzlam. Że jestem w połowie.
Myślę że to dość dobrze oddaje jak bardzo wciągnęło mnie szamanistyczne pierdolamento o niczym. Czytam to dalej ale jeszcze nie wiem czy będę miała siłę dokończyć tę książkę. Bo jakoś serii raczej nie będę kontynuowała...
Każdy z tomów Korony Gwiazd jest grubszy od poprzedniego. I wiecie czym to jest uzasadnione? ABSOLUTNIE NICZYM. Ten rozdział, który mnie tak pokonał że aż wyparłam że w ogóle czytam tę książkę to można było wywalić pewnie w całości. A i tak, obawiam się, że niestety wątek aoi, magicznego pierdolamento i tych szamanistycznych flaków z olejem, że nie wspomnę o doskonale pozbawionym osobowości Sanglancie, to jest faktyczny główny wątek tego tekstu. Szkoda. Bo zapowiadało się bardzo smakowicie.
Najsłabsza część jak do tej pory, nie jest to jakaś bardzo zła książka, ale jest potwornie długa i mamy tu więcej Laith i całej tej, cóż, głównej fabuły o Aoi, która mówiąc oględnie nie jest najbardziej porywająca. Plus dostajemy wątek w epoce kamienia, a to jest jakiś mój chyba najbardziej znienawidzony okres w historii, szczególnie że okraszone to jest szamanizmem, którego pasjami nie znoszę. Robię sobie przerwę od tej serii, bo mam książkę na klub do przeczytania ale wrócę.
Dzicy detektywi
Dopiero zaczęłam, więc więcej będzie we wrześniu - to jest książka na wrześniowy Klub PIWu w Bookowskim. Szalona autobiograficzna jazda o poetach w latach 70. Miejscami fragmenty wprost genialne, tyle mogę powiedzieć w tym momencie. Ciekawe jest to, że bohaterowie kogoś szukają a tymczasem narracja jest o szukaniu właśnie ich. Zawiłe, owszem, wielowarstwowe. Miejscami jest prześmiesznie.
Andorra!
Większość mojego urlopu miało miejsce w sierpniu, ale co było do opisania zrobiłam w rachunku za lipiec. Niemniej powtórzę raz jeszcze: było zajebiście. Andorra jest zajebista. URLOPY są zajebiste.
Airshow Radom
Tu miała byc jakaś relacja z tego wydarzenia, no ale nie będzie. Cała ta wycieczka w ogóle była pasmem niefortunnych wypadków i to że Airshow się nie odbędzie było dla mnie oczywiste już tydzień wcześniej... ale sądziłam że zawiedzie pogoda, a nie że dojdzie do śmiertelenego wypadku.
Worldshift konferencja
Wzięłam udział - jeśli można tak nazwać oglądanie filmików w internecie - w konferencji Worldshift - konferencji pisarzy szeroko pojętej fantastyki. Były to trzy dni intensywnego oglądania różnych prezentacji, a zapisałam się tylko na część z dostępnych. Udało mi się obejrzeć wszystko co chciałam, z z czego sporo było całkiem ciekawych. Oczywiście błyszczała K.M. Weiland (od niej w ogóle dowiedziałam się o tej konferencji), ale parę innych też było cennych. Oczywiście nie tak, że wszystko było super - niektóre mniej mnie ciekawiły, niektóre to były kołczingowe brednie, ale nie zabrakło też konferencyjnych klasyków - kogoś, kto mamrocze i kogoś, kto z jakiegoś powodu mówi o sobie (były chyba ze 3 takie prelekcje, pojęcia nie mam o co chodziło, nawet nie wiem, kim byli ci ludzie). Niemniej, cieszę się bardzo, że wzięłam w tym udział, prelegenci dawali sporo przydatnych materiałów do ściągnięcia.
Drobna uwaga techniczna: nie było ani razu żadnych problemów z odtwarzaniem itd. Czapki z głów. Osiągnięto to prostym, ale skutecznym sposobem: prezentacje zostały nagrane wcześniej, a prelegenci grasowali na czacie, by móc odpowiadać na pytania uczestników. Dostęp był darmowy przez 24h, więc niestety nic tu nie podlinkuję, aczkolwiek mam notatki i może coś z nich kiedyś sklecę.
Gry
System Shock (remake)
Taki sobie zrobiłam prezent na urodziny, bo jakoś tak wyszło, że mają Thiefa w małym palcu, w System Shocka nigdy nie grałam. Za dużo jednak nie pograłam, więc nie mam na razie niczego mądrego do powiedzenia.
Brak komentarzy
Prześlij komentarz