czwartek, 31 grudnia 2020

[Rachunek za] Grudzień 2020

Grudzień to taki czas w roku, kiedy się człowiek orientuje, jak bardzo jest w dupie z wyzwaniem ocznym i dokonuje cudów. Wprawdzie w tym roku absolutnie nie byłam blisko rekordu (bodaj 14 książek), ale 8 sztuk trzeba było wciągnąć. I się wciągnęło. Hough. 

Poza tym, na okoliczność świąt było grane a to zawsze na plus. 


Książki:

Pokora 7/10

Smilo moralnym zwycięzcą tego galimatiasu xD Mam rozpoczętą recenzję, ale właściwie nie wiem, czy ją dokończę. 

Rok zająca 7/10

Niezwykle przyjemna dawka absurdu, a przy tym, cholera, kto by nie chciał tak rzucić wszystko i pokicać za zającem? 

Piranesi 8/10

Wiecie kiedy czytałam Strange'a i Norrella? Dosłownie więcej chyba niż pół życia temu. To jest bardzo solidna książka, ale na pewno zupełnie inna niż się spodziewałam. Nie, nie oczekiwałam kolejnego "Norrella", natomiast oczekiwałam znacznie mocniejszej stylizacji. Bardzo możliwe, że w oryginale wygląda to nieco inaczej. Niemniej, polecam. 

Triumf Chirurgów 9/10

Rewelacja. Thorwald w formie <3 

My Mother, A Serial Killer 8/10

Świetne true crime a australijskim posmakiem. Kto ogląda "Wentworth" lub "Prisoner" - powinien się zapoznać ;) 

Before the Coffee Gets Cold 8/10

Bardzo solidna, sympatyczna obyczajówka z drobnym elementem fantastycznym. 

Chirurg 6,5/10

Taki sobie kryminałek. Nie lubię kryminałów, więc nawet nie wiem, jak to ocenić. Zainteresowało mnie wyłącznie dlatego, że znam sprawę, na której ta powieść jest oparta. 

Najgorętsza plaża w Finlandii 7/10

Cholernie zabawna powieść, po fińsku absurdalna. Polecam, jak ktoś lubi abstrakcyjny humor. 


Poza tym czytałam opowiadania Szukszyna (ale nie tyle żeby wyszła książka) i na 100% przeczytam ich więcej. 


Gry: 

Dishonored: Brigmore witches 9/10 

DAYUM. Samo Dishonored jest meh, ale te dwa dlc z Daudem są naprawdę, naprawdę dobre, szczególnie "Knife of Dunwall". Wiedźmy też są spoko, chociaż nieco krótkie. 

Dishonored 2 

Na razie przechodzę Emily na very hard. Very hard to taki new normal :/ Ogółem mam podobne zarzuty co do pierwszej gry, przede wszystkim jebać szpadlem system chaosu. Znaczy ok, kumam, on jest źle nazwany, bo się ma nijak do tego ile zamieszania narobisz, tylko jest liczony po tym, ilu ludzi zabijesz, czy coś. Fajna ta gra, taka o zabójcy. A przy tym, chyba musieli to wprowadzić, bo inaczej ta gra nijak nie zachęca to grania na ducha. Meh. Tym razem zaszłam nieco dalej niż poprzednim razem, ale tak czy owak jest to gra która jest za łatwa i za irytująca. Tylko dlc z Daudem były naprawdę dobre. 

GemCraft Frostborn Wrath. 9/10

Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, poza tym, że 130 poziom to w tej grze poziom niski. Wciąż mam plansze do odkrycia i nie wiem, jak sobie poradzę bez gry na urlopie :|


Planszówki:

Wielka pętla 9/10

Rewelacyjna jest ta gra. Bardzo proste zasady, a przy tym doskonale oddające klimat wyścigu kolarskiego. Odpowiednia dawka taktyki i szczęścia, a z dodatkiem nadającym cechy można jeszcze właściwie całkiem nieźle roleplayować a same cechy fajnie pływają na rozgrywkę. Dodatek pogodowy jak na razie nie zrobił na nas dużego wrażenia, ale zapewne zmienia się to losowo w zależności od tego jak się wyścig ułoży. Dodatek "Peleton" już czeka na mnie w paczkomiocie :D 

Pędzące żółwie 7/10

Banalna gierka, szybka, cwaniacka, świetna na imprezę. 

Szeregowy pingwin 7/10

Bardzo sprytna karcianeczka, gdzie trzeba i dominować na stole i pilnować, żeby się nie wyprztykać z wysokich kart z ręki. 


Filmy:

Aga 9/10

Film jakucki. Tego nie przebijecie. Piękny wizualnie dramat. Mało słów, dużo treści. 


Wonder Woman 7/10

Zaskakująco sympatyczny. Wiele jest w nim rzeczy, które nie wyszły, ale widać, że pomysł był dobry (by nie rzec SPEKTAKULARNY), więc ogląda się zacnie. 



1 komentarz:

  1. Lubię cholernie zabawne powieść, po fińsku absurdalna. Wiec jak dorwę to przeczytam.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia