środa, 6 kwietnia 2022

[Rachunek za] Marzec 2022

Kiedy ten miesiąc minął to ja nawet nie. Z jednej strony wydawał mi się ciągnąć bez końca, z drugiej nic w jego trakcie nie zrobiłam. Nie spodziewam się więc, że ten wpis będzie długi bądź interesujący. 


Książki 

Na okoliczność remontu (który wciąż trwa i mam wrażenie że prędzej ja ze sobą skończę niż on wreszcie dobiegnie do finału) i spowodowana nim kompletna dezorganizacją życia nie zostało mi wiele czasu na czytanie a w dodatku wzięłam na siebie dość duży kaliber, więc, uwaga, w marcu przeczytałam 1 książkę. Przynajmniej była gruba. 

"Nowele i opowiadania" Herman Melville 8/10

Zbiór krótszych (choć nie wszystkie są krótkie) tekstów Melville'a. Przyjemna, choć powolna lektura. Jak pisałam gdzie indziej Melville był świrem i tu to widać, haha. 

"Ella w teatrze" Timo Parvela 7/10

Ella, jak to Ella. Mikołajek to to nie jest, ale daje radę. 

Poza tym zaczęłam "Wyspę skarbów", tak tę Wyspę skarbów. Po angielsku. I nie jest łatwo. Wręcz zaskakująco trudno, jakiś dziwny rytm jest w tej prozie, który utrudnia mi lekturę bardziej nawet niż miejscami dość niezrozumiała piracka gwara. 


Targi książki

W końcu wróciły targi książki w Poznaniu! Poprzednia edycja odbyła się w marcu 2020, tuż przed końcem świata i nabyłam wtedy między innymi... Moby Dicka. Więc to nie tak, że NIC nie przeczytałam... W tym roku niestety wypiął się na nas Kraków, więc nie uzupełniłam zbiorów o książki PiWu - ich strata.

Poza tym jednak plan zrealizowałam - szlam głównie po Grady'ego Hendrixa od wyd. Vesper i to się udało. Poza tym dwie księgarnie anglojęzyczne (które wobec absurdalnych cen na bookdepository zaczęły być realna konkurencją) miały w ofercie sporo klasyki w niskiej cenie (15-20 zł). Ostatecznie upolowałam:

  • Grady Hendrix "Moja przyjaciółka opętana"
  • Grady Hendrix "Poradnik zabójców wampirów Klubu Książki z Południa"
  • Robert Louis Stevenson "Treasure Island"
  • Ernest Hemingway "Fiesta. Sun Also Rises"
  • Harry Harrison "Przestrzeni! Przestrzeni!"
  • Andrzej Ćwiek "Hieroglify Egipskie"

Poza tym od Polskiego Wydawnictwa Muzycznego - śliczne mini metalowe zakładeczki w kształcie gitar.


łupy

Wszystko to jednak pikuś w porównaniu z fenomenem literackim, z jakim zapoznałam się przy okazji. Otóż, snujemy się z siostrą po terenie targów. Ludzi sporo, ale bez przesady. Przy niektórych stoiskach było trzeba chwilę poczekać albo nieco się poprzepychać. Wtem! Tłum zgęstniał do stopnia, w którym nie można było się ruszyć. Gorzej niż na koncercie rockowym. Poza ogromnym morzem głów, które utworzyło się w jednym kącie targów, uformowała się gruba kolejka (4-5 osób na szerokość) przez którą nie można było się przecisnąć. Ogonek ciągnął się przez całe targi (połowa pawilonu 5A), zakręcał i wychodził na zewnątrz. Do którego stoiska stał nie można było nawet zobaczyć. Przeciskając się i obchodząc kolejkę dookoła (chciałyśmy się dostać do sekcji "świadomych wydawców") usłyszałyśmy, że nie tylko my nie wiemy o co chodzi. Sprzedawcy pytali jeden drugiego, za czym ta kolejka. Pewna lepiej poinformowana pani powiedziała, że to "jakiś erotyk dla dzieci" (SIC!). 

Cudem udało nam się dotrzeć do "świadomych wydawców" i tam w trakcie rozmowy o literaturze pięknej (dosłownie moja siostra mówiła, co czytała po fińsku, pan Fabian polecał opowiadania łotewskie) temat zszedł na przepychającą się za naszymi plecami ciżbę. 

- Czy wiecie za czym ta kolejka? 

Nie wiemy. 

- Ja też nie wiedziałem, musiałem podpytać. To młoda autorka, publikująca pod pseudonimem, zrobiła karierę na wattpadzie, dwa miliony odsłon. No i wniosek taki, że mężczyźni nie czytają (to nam uświadomiło, że faktycznie w kolejce stały właściwie wyłącznie nastolatki). Kolega (kolega był ze stoiska obok) mówi, że ci pojedynczy mężczyźni to są ojcowie. 

No i tak się dowiedziałyśmy o co chodzi. W domu jednak postanowiłyśmy sprawdzić, co to właściwie jest, co ona napisała, skąd ten szał - bo zupełnie poważnie NIGDY nie widziałam takiego zainteresowania książkami, nawet jak byłam kupować "Harry'ego Pottera i Zakon Feniksa" w dniu premiery. Przez cały ten czas nie poświęciłyśmy uwagi temu tajemniczemu stwierdzeniu "publikuje pod pseudonimem". No bo jaki może być pseudonim? Albo to to nazwisko, które było w programie Targów albo jakaś inna Anna Kowalska. 

Otóż nie. 

OTÓŻ NIE. 

Ten pseudonim, który nie przeszedł panu Fabianowi przez usta to, uwaga,

PIZGACZ

dowód, że tak było i nie zmyślam


Także ten. 

Poza tym poznałyśmy też przemiłego pana Juana Diego z wydawnictwa Claroscuro, który z wielką pasją (i jak szybko O_O) opowiedział nam o tym, czym się zajmuje. Rewelacyjny człowiek bardzo zaangażowany w to co robi. Aż miło i tak dla kontrastu dla ludzi wydających "erotyki dla dzieci", bo się klikają. Siostra kupiła dwie książki, ja się zgapiłam, bo też bym wzięła coś od nich, ale ostatecznie wyszło inaczej. Przy okazji dokupię sobie chociaż jedną z serii "Noir", no i totalnie pożyczę od siostry to, co ona kupiła. O Wydawnictwie możecie poczytać więcej na ich stronie, mają też kanał na YT.

Targi uważam za udane. Szkoda, że nie przyjechał Kraków, ale to ich strata, nie moja. 


Seriale

"L'Agence" sezon 2 9/10 (Netflix)
No co poradzę, lubię ten program, wielka szkoda, że tylko 6 odcinków. Czekam niecierpliwie na kolejny sezon. 

"Tattoo Redo" 6/10 (Netflix)
Program o przerabianiu złych tatuaży na... nieznacznie lepsze. Ogółem do oglądania w towarzystwie by kpić z tego, co się dzieje na ekranie. Budżetowe dość mocno. 


Gry 

"Vampire Survivors" 9/10
Gameplay jest wszystkim. Kocham. 


W kategorii osiągnięć innych, to napisałam posta na bloga, który nie jest podsumowaniem a nawet jest w dwóch wersjach językowych. O tu -> https://silvahevsum.blogspot.com/2022/03/gdzie-jest-herman-w-ogrodzie.html


Więcej grzechów nie pamiętam. To był dziwny miesiąc, spędzony trochę na budowie, trochę w gościach u mamy. Dużo stresu, mało treści. 

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia