czwartek, 1 października 2020

[Rachunek za] Wrzesień 2020

Nieoczekiwanie wrzesień okazał się bardzo intensywnym miesiącem. Sama nawet nie wiem, jakim cudem udało mi się przyswoić tyle treści biorąc pod uwagę, że był przecież Tour de France i Mistrzostwa Świata, więc większość czasu spędziłam siedząc na kanapie i patrząc jak stu facetów jeździ na rowerze. Są książki, są seriale (i to ile!), są nawet gry. Co tu zaszło - nie wiem. 

Książki

"Muzyka milczącego świata" Patrick Rothfuss 7,5/10
Przyjemna książeczka. Ogółem mój stosunek do Rothfussa jest taki, że lubię, że pisze niesamowicie wciągająco, że uwielbiam jego magiczny uniwersytet (lubię motyw magicznej szkoły) i magię opartą na chemii. Natomiast poziom żenady w tomie drugim, gdzie prawiczek Kvothe tak wydupcył jakąś nimfę od miłości, że się w nim na zabój zakochała trochę przebił sufit i tłumaczenie, że to tak specjalnie, bo Kvothe jest dupkiem i kłamie w swojej opowieści mnie nie przekonuje, bo czy do tego doszło "naprawdę", czy tylko w jego wyobraźni to wciąż jest żenująco złe nawet jak na książkę, w której wszystko co się rusza jest zakochane w głównym bohaterze. Mitologia tego świata też nie jest, khem, najlepsza. No ale tego wszystkiego nie można powiedzieć, bo to jeden z tych autorów, o których złego słowa nie można powiedzieć.
No ale wracając do "Muzyki..." - jest to przyjemna lektura na popołudnie, malownicza, elegancka, poetycka. Dowiadujemy się nieco więcej o Auri i o tym, jak widzi świat. To taka, hm, impresja.
Natomiast posłowie autora o tym, że książka, która nie jest bita od sztancy nie ma szans na rynku jest przykra. Szczególnie, że recenzje na Goodreads to potwierdzają.
Ech, doktorze Adder, gdzie jesteś. Świat jest chory i potrzebuje twojego brokatu.

"Gry Nemesis" James S.A. Corey 8/10
LUDZIE NIE WIERZĘ TU BYŁY POSTACIE!!!ONEONEJEDEN!!!1111
Pierwsza naprawdę fajna książka z tego cyklu. Są bohaterowie O_o Amos jest miłością <3

Prochy Babilonu James S.A. Corey 6/10
Chyba jedna dobra książka to maks, co może dać ta seria. Nie jest jakoś strasznie i Marco jest ciekawą postacią (żenujący typ dobry w udawaniu, że jest cool), ale spadek poziomu po "Grach..." jest szokujący.
Michio Pa jest jaką pomyłką ewolucji, nie jest tak potworna jak Anna (której oczywiście nie mogło zabraknąć, na szczęście jest jej mało), ale i tak jest nie do zniesienia, ona, jej małżeńskie (khem) dramaty i przede wszystkim to, że autorzy koniecznie chcą z niej zrobić kogoś charyzmatycznego i ważnego w tej opowieści a tymczasem od pierwszego pojawienia się ona jest wręcz agresywnie bezbarwna. Fuj. 
Naprawdę dotarłam chyba do momentu pewnego zmęczenia tą serią i na razie sobie odpuszczę. Odetchnę czymś innym i wrócę. 

Aha - tłumaczenie obu oczywiście daremne. 

"W górach szaleństwa" H.P. Lovecraft 9/10
Pierwszy z dwóch planowanych tomów z ilustracjami Barrangera. Ilustracje przepiękne, lepsze nawet niż w "Zewie Cthulhu". Tłumaczenie również cudowne. Sama powieść, cóż, nie tylko Lovecraft, ale jeszcze Antarktyka do której mnie wciąż ciągnie po Terrorze (tak, Terror dzieje się w Arktyce, ale badania Antarktydy są tam wspominane). Mniut i nie mogę się doczekać drugiego tomu. 

"Olimpijki" Anna Sulińska 9/10
Ogółem to było tak, że zaczęłam czytać "Abominację" Simmonsa, ale że to cegła, to chciałam jakoś w międzyczasie podczytywać sobie jakiś reportaż z Czarnego. I jak wsiąkłam w te Olimpijki to skończyłam ze w dwa dni a Simmons stoi nietknięty. 
Świetny reportaż, połowę od jednego depnięcia przeczytałam, co mam mówić więcej? 

Seriale

"Lucyfer" sezon 4 6,5/10
Eeee...? Słabo. Na plus to, jak zagrany został Michał, ale z kolei scenariusz był strasznie biedny, nie wspominając o tym, że cały ten sezon popchnął fabułę dokładnie ani trochę. Już poprzedni sezon sugerował, że od przejęcia przez Netflix będzie tylko gorzej, ale zakończenie mi się podobało i liczyłam, że pewien pośpiech i głupie rozwiązania wynikają z konieczności zakończenia wątków i całego serialu. A tymczasem mamy nowy sezon, krótki i o niczym.
Ponieważ Lucek się ogarnął, to zarżnięty został motorek napędowy wątków osobistych bohaterów, dlatego też nagle Decker musi zachowywać się tak irracjonalnie jak to tylko możliwe, a my mamy to brać za dobrą monetę. Byłam trochę w szoku, kiedy przypomniałam sobie, że to ma być dzieciata rozwódka, nie piętnastolatka.
Ten serial zawsze był głupi i na tym polegał jego urok, jednak robił też ogromne postępy. Z odcinka na odcinek praktycznie wszystko się w nim poprawiało, szczególnie scenariusz... aż go skasowano i niestety zmartwychwstał lekko nadgnity. Szkoda. Naprawdę w tym sezonie podobała mi się wyłącznie *idea* Michała, bo położono ją na całej linii. To co rozwiązuje się w drugim odcinku powinno być materiałem na cały sezon. Reszta, w większości, nie powinna w ogóle się pojawić.
A zakończenie - żenujące. Prawdę mówiąc nie sądzę, żebym oglądała kolejny sezon, chyba że już nie będzie nic innego do puszczenia w tle do robienia na drutach.

Marcella sezon 3 7,5/10
Jest przede wszystkim zupełnie inaczej. Spoko, ale to już nie czasy pierwszego sezonu, kiedy to był serial, który spełnia marzenia. Najbardziej mi się chyba podobał ten chłopak z zespołem downa, cały ten wątek był super. 

Des 8/10
Miniserial o Dennisie Nilsenie. W roli tytułowej David Tennant. Ogółem na plus i aktorsko fajny, i kostiumy i klimat. Jedyne co, to że nie jest... porywający. Było zaledwie kilka scen, gdzie Nilsen zrywa się ze smyczy i jest nieco spektakularnie. Rozumiem, że taka była intencja twórców, którzy chcieli pokazać właśnie tę mniej spektakularną, bardziej uciążliwą i frustrującą stronę pracy policji, więc trudno nazwać to zarzutem per se. Po prostu nie do końca trafiło to w moje gusta. Na uwagę z pewnością zasługuje fakt, że jest to właśnie serial o dochodzeniu, o poszukiwaniu nie tylko prawdy ale też dowodów, które przekonają sąd. Obnaża pewne niedostatki systemu. W skrócie: zaczynamy od złapania seryjnego mordercy a dopiero potem musimy udowodnić że to do czego się przyznaje - w wielu słowach ale małej ilości treści - naprawdę zrobił. 
To solidna produkcja, którą warto obejrzeć.

I'm not ok with this 6,5/10
Oczywiście, że został skasowany, więc od razu powiem, że nie traćcie czasu: pierwszy sezon to dopiero bardzo ogólny i powolny wstęp do całej historii. Na razie dzieje się tu niewiele, jakieś szkolne dramaty, dosłownie jak pierwszy rozdział komiksu. 
Jest to nowy serial twórców "End of the Fucking World", więc skłamałabym wierutnie twierdząc, że nie miałam oczekiwań, aczkolwiek oczywiście nie spodziewałam się dokładnie takiego samego serialu. Liczyłam jednak na makabrycznie absurdalny humor i go nie dostałam. 
Gdyby nie to, że został skasowany (ponoć ze względu na koronalia) to pewnie bym go poleciał do obejrzenia, ale raczej już po tym, jak wyjdzie drugi sezon, w którym wreszcie coś się stanie. 

Niewyjaśnione tajemnice 7,5/10
Bardzo różnorodny, niektóre historie naprawdę fascynujące, inne frustrujące ponad wszelkie wyobrażenie. Odcinek o kosmitach sobie odpuściłam, za to ten o Francuzach był miodny. 

The Terror
Na czerwono, ale bez oceny, bo zdołałam przetrwać zaledwie półtora odcinka. Może w jakimś akcie desperacji jednak kiedyś do niego wrócę, ale jak na razie zmiany względem książki to było dla mnie za dużo. Przede wszystkim chodzi o postać Jamesa Fitzjamesa. W serialu dosłownie od pierwszego strzała dostajemy informację, że to jakiś skończony dupek, podczas gdy w książce stanowi on młody, wykształcony, dość idealistyczny kontrast dla starego, sfrustrowanego alkoholika Croziera. I to jest ważne, bo w chwili próby tych dwóch mężczyzn reaguje zupełnie inaczej. 
Ogółem nie będę biegać po okolicy i krzyczeć, że serial jest do dupy, bo go ostatecznie nie widziałam, ale, cóż, po prostu idźcie przeczytać książkę. 

(zaczęłam również oglądać "The Boys" oraz "Wyznania morderców", ale to opiszę, jak skończę)

Gry

Z ogłoszeń ogólnych, to nabyłam w końcu nowego pada (Ravcore Spear), więc jakoś tak wyszło, że gram w gry, które lubią pady. 

The Hue 8,5/10
Darmoszka z Epica. Platformówka z zagadkami, lubię. Ładna, przyjemnie się w to gra a przy tym jest to jedna z takich gier, które bardzo cenię - można sobie odpalić na chwilę, pyknąć kilka planszek i wrócić do bycia dorosłym człowiekiem. 

Prince of Persia 2008 10/10
Kocham tę grę, przechodzę ją po raz n-ty, jest równie piękna jak była w 2008, a chemia między bohaterami sprawia, że świat staje się lepszy <3 (uprzedzając pytania, tak, to ten POP dla dziewczyn, ten w którym nie można zginąć, ten ładny).

Cuphead 10/10
Ta gra jest tak solidna, piękna, konsekwentna w swoim stylu i trudna, że nie wiem, czy tu w ogóle jest o czym rozmawiać. Czy mnie porwała ponad wszelkie wyobrażenie? Nie. Ale to chyba po prostu nie jest tego rodzaju gra. 


2 komentarze:

  1. Kurcze, jak ja bym miała jesczcze podsumowywac moje seriale i filmy, to by mi miejsca zabrakło :D Dlatego u mnie tylko ksiazki co 2 miesiace, a i tak czasami to kilometr ;)

    Co do Lucyfera, ja tam miałam fun, chociaż ze 2 odcinki były takie dłużące się i watek Lindy jest taki meh :( Finał mnie zaskoczył, ale kurde, chamsko tak urwać w tym momencie :D

    W ogóle Netflix ostatnio kasuje dobre seriale, bo nie tylko "I'm not OK with this", które było super ciekawe i inne i w takich fajnych klimatach, to ostatnio przecież tez ciachnęli "The Dark Crystal: Age of Resistance", co ja w ogóle uważam za liścia w twarz widza.

    Z Cupheadem sobie nie radziłam, a grałam w duecie z Mężem - może powinnam znów spróbowac? teraz da się grać filiżanką chyba z rzęskami ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym Lucyferem to największa zmiana dotyczy przeniesienia akcentu na fabułę i akcję (z emocjonalnych idiotyzmów bohaterów) a to mnie w tej serii w ogóle nie interesuje. Rozumiem, że istnieją odbiorcy, którym się to podoba i super, ja raczej kolejnego sezonu już nie obejrzę.
      Co do tego zakończenia, to właśnie... to kolejny przypadek (po "I'm not OK with this"), gdzie dostajemy X odcinków i nic z nich nie wynika. Czy ja oglądam Naruto???
      Zgadzam się co do Lindy. Ogółem ten serial jest o tym, że bohaterowie są głupi i robią głupie rzeczy, ale w tym sezonie naprawdę przegięli, miałam wrażenie, że patrzę na nastoletniego fanfika.

      Jeśli chodzi o kasowanie seriali, to przecież skasowano "Dirka Gently", zdecydowanie najlepsze co tam jest na tej platformie. "Wungiel..." też szlag trafił (ale po tak słabym 2 sezonie to aż tak mi nie żal), nie wspominając o tym, że właściwie to nie wiadomo co z "Mindhunterem" (ale tu, ponownie, po bardzo słabym 2 sezonie i tak mam wątpliwości, czy oglądać dalej).

      Usuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia