piątek, 3 stycznia 2025

[Rachunek za] Rok 2024 - filmy

 Książkowe podsumowanie znajdziecie tutaj.


Co widziałam? 
W 2024 obejrzałam 18 filmów, w tym 4 dokumentalne i 2 animacje. Większość na licznych streamingach. Rok zaczął się przyjemnie - Renfieldem, który jest akurat na tyle niepoważny, żeby bawić przez cały czas. Polecam, do zobaczenia na Sky Showtime. Ostatni film 2022 - Paddington 2 również jest wielce godzien uwagi (znajdziecie go na Amazon Prime). 

Najlepszy film fabularny
Filmy fabularne zdecydowanie dominowały w tym roku i niemal wszystkie są godne uwagi. Niemniej, nominowani w kategorii najlepszy film fabularny to: 

Gangubai Kathiawadi, Chłopiec i czapla, Opadające liście, Na rauszu

Kusiło mnie dorzucenie tutaj i Paddingtona 2 ale to jednak trochę inny kaliber. Z tej czwórki zresztą wcale nie jest łatwo wybrać. Gangubai jest wybitna pod każdym względem, jak to zwykle u Bhansaliego. Chłopiec i czapla dokonał niemożliwego - to film Miyazakiego, który naprawdę mnie zachwycił. I ta muzyka! Opadające liście są przepięknie, takie niezręczne, przyziemne, codzienne i prawdziwe. Na rauszu zaś to film o wesołych pijakach, świeży oddech po abstynenckich wysrywach, których pełno ostatnio w internecie. Co spojrzę na któryś z tych plakatów, to myślę sobie, że tak, to jest ten najlepszy. A potem patrzę na następny i jednak ten jest chyba najlepszy. Dlatego wszystkie 4 zajmują pierwsze miejsce ex aequo. 


Gangubai jest do zobaczenia na Netflixie, ale chyba nie ma polskich napisów (więc wam się nie wyświetli jeśli nie macie ustawionego języka aplikacji - nie napisów! - na angielski). Chłopiec i czapla też jest na Netflixie. Opadające liście można wypożyczyć na kilku platformach, chociażby na Nowych Horyzontach za 12,90zł, Uważam, że warto. Na rauszu jest dostępne na Maxie albo do wypożyczenia na TVP VOD za 8zł. 


Najlepszy dokument
Nie będę się nawet bawiła w nominacje. Jakkolwiek zarówno dokument o Maryli jak i ten o Smoleniu są bardzo dobre, to nie mają startu do Wernera Herzoga.

Into the Inferno

Opis tego filmu na upflixie mnie spłakał "Werner Herzog i jego przyjaciel Clive Oppenheimer eksplorują aktywne wulkany na całym świecie." 
No tak, można tak powiedzieć. Można też powiedzieć, że Moby Dick to książka o wprawie na ryby (no, polowanie). Ten film to jakieś metafizyczne doświadczenie, traktuje wulkany jako punkt przejścia pomiędzy światem który rozumiemy i tym, czego pojąć nie można, jako granicę między światem ludzi a światem... nieludzkim. A wszystko to z jakąś chorobliwą intensywnością charakterystyczną dla Herzoga. On patrzy światu w duszę. 


Do zobaczenia na Netflixie. 


Najgorszy film 
Tutaj oskarżonych jest dwóch: 
Invictus, Hrabia Monte Christo 


Invictus jest nudny, bez polotu i bez rugby. Jestem w szoku, że Clint Eastwood zdołał zrobić tak słaby film. W dodatku film sportowy, który nie jest ciekawy - nie wiedziałam, że to w ogóle możliwe. Ok, powiecie, to biografia. I to nie sportowca ale polityka. Tylko, że ma to być biografia opowiedziana z perspektywy wydarzenia sportowego, które odegrało ogromną rolę w historii. Które zjednoczyło naród, chociaż nie miało prawa tego zrobić. Książka nie jest porywająca, ale jest zdecydowanie, zdecydowanie lepsza. Mimo wszystko jednak słaby film to jeszcze nie to samo co bezczelna próba poprawienia Dumasa. Także filmowy Nicpan wędruje do Hrabiego Monte Christo, gniota o którym dość już się rozpisałam. Zmiana motywacji bohaterów, dodanie bredni w rodzaju templariuszy, okropne zdjęcia, prymitywna muzyka... ba, za sam casting na Eugenię należałby się Nicpan. 


Wszyscy podejrzani w kolejności oglądania: 

Renfield

Ganghubai Kathiawadi

Invictus

Chłopiec i czapla

Maryla. Tak kochałam

Wandea. Zwycięstwo albo śmierć 

Opadające liście 

Into the Inferno

Fighter

Piekło '63

Muminki na Rivierze 

Bohdan Smoleń

Yooper Creoles: Finnish Music in Michigan's Copper Country

Hrabia Monte Christo 

Na rauszu

Kina i Yuk

Paddington

Paddington 2 

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia